Hioba 9: 24-28

" Ziemia została wydana w rękę niegodziwego. On zakrywa oblicze sędziów. A jeśli nie On, to właściwie kto?  Lecz moje dni są szybsze niż biegacz, uciekły i nie widziały nic dobrego.  Przeminęły jak łodzie z trzciny, jak orzeł, który spada na żer. Jeśli powiem: Zapomnę o swojej skardze, odmienię swoje oblicze i uśmiechnę się;  To przerażają mnie wszystkie moje cierpienia, bo wiem, że nie uznasz mnie za niewinnego." TNP

"Ziemia wydana w moc niegodziwych, wzrok sędziów, jej się zakrywa; jeśli On tego nie zrządza - któż tedy inny?  Ale dni moje przeminęły chyżej niż goniec, uleciały mi a nie doznały szczęścia. Przemknęły niby czółna z trzciny, niby orzeł spuszczający się na żer. Gdy sobie pomyślę: „zapomnę o żałości mojej, zaniecham niechęci mojej, a spojrzę pogodnie”.  Tedy lękam się wszystkich utrapień moich, wiem wszak, że nie przepuści mi." Cylkow

"Gdy ziemia wydana jest w rękę bezbożnika, oblicze jej sędziów zakrywa - jeśli nie On, to kto?  A moje dni były szybsze niż goniec, przemknęły, nie zobaczyły nic dobrego. Pomknęły jak łodzie z trzciny, jak orzeł pikujący na żer.  Gdy pomyślę: Zapomnę o mej skardze, odmienię oblicze, wypogodnieję,  to lęk przebiega wszystkie me kości, wiem, że mnie nie uznasz niewinnym." Przekład dosłowny

Hiob, łódka z papirusu... marzy o pogodnym obliczu.

Mimo, że uważa to za niestosowne, Hiob walczy o swoją niewinność.  Hiob zmaga się z problemem niesprawiedliwości na świecie. Zauważa, że ​​gdy niegodziwi ludzie dochodzą do władzy, przynoszą ze sobą korupcję i ucisk. Fraza „zawiązuje oczy jego sędziom” sugeruje, że nawet ci, którym powierzono zadanie wymierzania sprawiedliwości - sędziowie - są skorumpowani lub niezdolni do jasnego widzenia, co prowadzi do większej niesprawiedliwości. Hiob zastanawia się, kto może być odpowiedzialny za dopuszczanie do takich sytuacji i kto jest tym skorumpowanym sędzią? Z jego perspektywy, jeśli Bóg nie jest tym, który na to pozwala, to kto inny mógłby to być?

Hiob się zastanawia w jaki sposób suwerenność sprawiedliwego Boga dopasować do istnienia niesprawiedliwości. Jeśli Bóg ma kontrolę, dlaczego pozwala, aby zło się rozwijało, a ziemia została wydana w ręce bezbożników? Dlaczego skorumpowani sędziowie nie widzą niesprawiedliwości, stają po stronie zła?  „Którzy za łapówkę uniewinniają winnego, a niewinnemu odmawiają sprawiedliwości”. Księga Izajasza 5:23  I kto na to pozwala, jeśli nie On?

Będąc w głębokim smutku Hiob rozmyśla nad  kruchością, ulotnością życia i szybkością, z jaką mijają jego dni. podobnie Porównuje swoje życie do biegacza, który szybko się porusza, do kruchych łódek z papirusu, orła pikującego na żer,  i ubolewa, że ​​jego dni podobnie umykają, nie przynosząc mu żadnego szczęścia ani radości, ani nadziei. W poprzedniej mowie Hiob ulotność swojego życia porównał do tkackiego czółenka; "Moje dni biegną szybciej niż czółenko tkackie i przemijają bez nadziei." H  7:6

W tym wersecie Hiob rozmyśla nad szybkim upływem czasu, szczególnie w kontekście swojego cierpienia.

Te żywe obrazy oddają poczucie czasu pędzącego z prędkością i nieuchronnością, podobnie jak łodzie niesione szybko przez prąd lub ptaki szybko nurkujące w kierunku swojego celu. Hiob czuje, że jego dni uciekają niekontrolowanie i nie ma siły, aby je zatrzymać lub spowolnić.

"Nasze dni mogą trwać lat siedemdziesiąt, a jeśli starczy sił, lat osiemdziesiąt; lecz najlepsze z nich to tylko trud i zmartwienie, bo szybko mijają, a my odlatujemy” Psalm 90:10;  „Uczyniłeś moje dni na szerokość dłoni; rozpiętość moich lat jest niczym przed Tobą." Psalm 39:5; „Cóż, nie wiesz nawet, co będzie jutro? Czym jest twoje życie? Jesteś mgłą, która pojawia się na krótko, a potem znika” Jakuba 4:14

Hiob marzy o uśmiechu, o pogodnym wyrazie twarzy, o jakiejkolwiek możliwości odepchnięcia smutku i cierpienia poprzez przybranie radosnej, zadowolonej, szczęśliwej miny.
Rozważa myśl o zapomnieniu swoich skarg, zmianie nastawienia i próbie uśmiechu pomimo przytłaczającego bólu.

Hiob rozmyśla nad pokusą zamaskowania swojego smutku fałszywym poczuciem radości lub zadowolenia. Bardzo chciałby chociaż śrubować stłumić lub zignorować swój ból, udawać, że wszystko jest w porządku, jednak wie, że głębokich ran, swojej nędzy i rozpaczy  nie może uleczyć, złagodzić za pomocą zewnętrznej zmiany gestów i wyrazu twarzy.

"Lęk przeszywa wszystkie me kości, lękam się wszystkich moich cierpień." Hiob Martwi się, że Bóg uznając go za winnego nie odpuści mu, nie ulży w cierpieniu, a uśmiech, pogodne oblicze pozostanie w sferze marzeń i będzie tylko zanikającym, coraz ledwie widocznym wspomnieniem...

Hiob ciągle powraca do myśli, że bez względu na to, co robi, jego cierpienie trwa i boi się, że Bóg nie uwolni go od jego ciężaru.

Smutna pieśń synów Korego: "Lecz ja, PANIE, do ciebie wołam; rankiem wita cię moja modlitwa.  Dlaczego, PANIE, odrzucasz moją duszę i ukrywasz przede mną swoje oblicze?  Jestem strapiony i od młodości bliski śmierci; znoszę twoją grozę i trwożę się.  Twój srogi gniew spadł na mnie i wyniszczyła mnie twoja groza.  Ogarniają mnie co dzień jak woda, wszystkie mnie otaczają.  Oddaliłeś ode mnie przyjaciela i towarzysza, a moich znajomych - w ciemności. Psalm 88:13-17

Komentarze

Popularne posty