Hioba 19: 1-5

"A Hiob odpowiedział i rzekł:  Jak długo będziecie zadawać ból mojej duszy i kruszyć mnie słowami? To już dziesięć razy znieważyliście mnie i nie wstydzicie się mnie krzywdzić? Lecz niech tak będzie, że zbłądziłem, uchybienie pozostaje ze mną. A jeśli rzeczywiście chcecie się wynosić nade mną i dowodzić mi mojej hańby" TNP

"Zatem odparł Ijob, i rzekł: ₂ Dopókiż chcecie dręczyć duszę moję, a gnębić mnie mowami! Już oto dziesięciokrotnie lżyliście mnie, a nie wstydzicie się mnie krzywdzić. A jeślim w istocie zbłądził, to wszak zostaje błąd mój tylko przy mnie ukrytym.  Jeżeli się rzeczywiście wywyższyć chcecie nademnie tedy złóżcie mi dowód hańby mojej!" Cylkow

"Wtedy Job odpowiedział tymi słowy: Jak długo będziecie dręczyć moją duszę i kruszyć mnie słowami? Już dziesięć razy znieważyliście mnie, nie wstydzicie się mnie krzywdzić. Ale niech będzie – zbłądziłem, uchybienie jest po mojej stronie.  Jeśli naprawdę chcecie mieć rację, udowodnijcie mi, że słusznie znoszę pohańbienie." Przekład dosłowny


"Dokądże będziecie mnie dręczyć i miażdżyć [rozbijać mnie na kawałki] słowami?” Hioba odpowiada swoim przyjaciołom, głównie Bildadowi, którzy oskarżali go o niecne postępowanie i bezbożność i sugerowali, że jego cierpienie jest wynikiem ukrywanego grzechu. Hiob wyraża głęboki ból psychiczny spowodowany ich ostrymi słowami, które, zamiast przynosić ukojenie, tylko potęgują jego fizyczne i duchowe cierpienie. 

Czuje się przytłoczony, miażdżony ich oskarżeniami i brakiem współczucia, którego mu nie okazali w chwili, gdy tego najbardziej potrzebował. Hiob nie tylko ubolewa nad swoim cierpieniem; broni swojej niewinności i pyta, dlaczego jego przyjaciele, którzy powinni pocieszać, zamiast tego dręczą go niesprawiedliwymi oskarżeniami.

Hiob czuje się przytłoczony bolesnymi wydarzeniami i cierpieniem. Napełniony po brzegi rezygnacją Hiob marzył o tym by być zmiażdżonym przez Boga H 6: 8 "O, gdyby spełnił Bóg mą prośbę! O, gdyby ziścił mą nadzieję!  Gdyby tak zechciał — i mnie zmiażdżył, opuścił rękę, przeciął me życie!"

Hiob zwraca się do swoich przyjaciół, którzy oskarżali go o grzech i twierdzili, że jego cierpienie musi być wynikiem jakiegoś złego uczynku. Hiob czuje się głęboko zraniony ich słowami, które opisuje jako dręczące i miażdżące. Zamiast pocieszyć go w czasie ogromnej straty i bólu, pogłębili jego nieszczęście, sugerując, że w jakiś sposób jest winny swojej sytuacji. Słowa Hioba wyrażają tutaj jego emocjonalne wyczerpanie z powodu niesłusznego oskarżenia. Czuje się porzucony przez swoich przyjaciół, a to pogłębia jego ból.

Hiob mówi: „Dziesięć razy mnie już urągaliście, znieważyliście”, wskazując, że ich nagany były liczne i nieustępliwe. Zwrot „dziesięć razy” jest prawdopodobnie  przenośnią oznaczającą „wiele razy”, sugerującą, że Hiob czuje się przytłoczony ciągłymi oskarżeniami. 

Fraza „bezwstydnie mnie atakujecie i krzywdzicie” sugeruje, że jego przyjaciele nie powstrzymują się w swoich oskarżeniach, nie okazując współczucia ani powściągliwości w słowach. Nie wstydzą się, nie ma w nich odrobiny refleksji nad swoim postępowaniem. Hiob czuje się zraniony i zmęczony nie tylko stratą, swoim fizycznym cierpieniem, ale także emocjonalnym bólem bycia niezrozumianym i niesprawiedliwie oskarżonym przez tych, którzy powinni go wspierać.

„Słowa lekkomyślnych ranią jak miecze, lecz język mądrych leczy”. Księga Przysłów 12:18 Ten werset podkreśla moc słów, które mogą ranić i miażdżyć  podobnie jak lekkomyślne oskarżenia przyjaciół Hioba, które głęboko go raniły.

Hiob kontynuuje swoją obronę przed oskarżeniami swoich przyjaciół.
Wierzą oni, że cierpienie Hioba musi być wynikiem jakiegoś ukrytego grzechu, ale Hiob kwestionuje ich założenia. Tutaj Hiob przyznaje, że gdyby zbłądził lub zgrzeszył, konsekwencje jego czynów byłyby ciężarem do udźwignięcia. 

A nawet jeśli zbładziłem, to co wam do tego. Zasadniczo mówi, że nawet gdyby popełnił błąd, to pozostaje on między nim a Bogiem, a nie jego przyjaciółmi. Hiob odrzuca ich próby wyjaśnienia swojego cierpienia za pomocą oskarżeń, wskazując, że jego domniemany „błąd” nie usprawiedliwia ich surowego traktowania go. Odwołuje się do osobistej odpowiedzialności przed Bogiem, zamiast poddawać się ich osądowi.


Werset czwarty odzwierciedla głębokie przekonanie Hioba, że ​​jego relacja z Bogiem jest osobista i że tylko Bóg może go zrozumieć i tylko On ma prawo go osądzać. To co teraz dzieje się z Hiobem, to jest według niego, sprawa miedzy nim a Bogiem i przyjaciele nie maja tutaj nic do powiedzenia, tym bardziej, że ich mowy, pomimo, że są uznawani za mądrych, nie są zbyt mądre ani pomocne.

„Kimże jesteś, że sądzisz [wydajesz osąd, nie jesteś pomocny] cudzego sługę? Słudzy stoją lub upadają przed swoim panem. I będą stać, bo Pan ma moc ich postawić”.
Ten werset z 
Rzymian 14:4 jest zgodny z myślą Hioba, że ​​tylko Bóg osądza, wydaje wyroki, a nie inni ludzie.

Hiob zwraca się bezpośrednio do swoich przyjaciół, oskarżając ich o wykorzystywanie jego cierpienia, aby poczuć się lepszymi. Hiob czuje, że wykorzystują jego nieszczęście i upokorzenie jako okazję do krytykowania go i wywyższania siebie. Jego przyjaciele nieustannie sugerują, że cierpienie Hioba musi być wynikiem jego grzechu, sugerując, że są w lepszej sytuacji, ponieważ, są pobożni, prawi, sprawiedliwi i nie cierpią. Hiob rozpoznaje tę postawę i stawia jej czoła, wskazując, że niesłusznie wykorzystują jego nieszczęście jako sposób na podkreślenie własnej prawości.

Komentarze

Popularne posty