Hioba 31: 24-28
"Jeśli złoto uczyniłem swoją nadzieją, a do czystego złota mówiłem: O,
ty moje bezpieczeństwo! ₂₅ Jeśli radowałem się, że wielkie było moje
bogactwo i że wiele osiągnęła moja ręka. Jeśli patrzyłem na światło,
gdy świeciło i na księżyc, gdy sunął wspaniale; A moje serce dało się
uwieść potajemnie i całowałem ustami moją rękę, przesyłając im
pocałunki; Również to byłaby nieprawość do ukarania przez sędziów, bo
zaparłbym się Boga z wysokości." TNP
"Jeślim pokładał w złocie nadzieję moję, a do błyszczącego kruszcu
mawiał: tyś ufność moja, Jeślim się cieszył, że wzrosło mienie moje, i
że wiele dopięła ręka moja. Jeślim zbytnio się wpatrywał w blask
słońca, gdy świeciło, albo w księżyc gdy wspaniale się toczył, A dało
się potajemnie uwieść serce moje, aby się w hołdzie składała ręka do
ust moich. I to by był występek już sądownie karcony, bo bym się tem
zaparł Boga w wysokości." Cylkow
"Jeśli uczyniłem złoto swą ufnością i do kruszcu mówiłem: (O ty), moje bezpieczeństwo! Jeśli cieszyłem się, że wielkie jest moje bogactwo i że potężny jest dorobek mojej ręki, jeśli widziałem światło, że świeci, i księżyc sunący wspaniale, i moje serce dało się uwieść potajemnie, i całowałem ustami moją rękę (i przesyłałem im pocałunki), również to byłaby nieprawość (do osądzenia przez) sędziego, bo sprzeniewierzyłbym się Bogu z wysoka." Przekład dosłowny
Hiob analizuje swój stosunek do bogactwa i do kultu solarnego. Stwierdza, że gdyby kiedykolwiek pokładał ufność w złocie lub uważał je za swoje bezpieczeństwo, byłby winny zbłądzenia w wierze. Hiob zdaje sobie sprawę, że bogactwo może łatwo stać się fałszywym poczuciem bezpieczeństwa, prowadząc ludzi do pokładania ufności w pieniądzach bardziej niż w Bogu. Wymieniając to jako coś, czego unikał, Hiob podkreśla, że jego pewność siebie i nadzieja pochodzą wyłącznie od Boga, a nie z bogactwa materialnego. Ten werset pokazuje, że Hiob rozumie niebezpieczeństwo czynienia z pieniędzy bożka i wagę skupienia serca na Bogu.
Bogactwo było i jest często postrzegane jako źródło bezpieczeństwa i władzy. Złoto i inne cenne dobra dawały poczucie stabilności w niepewnych czasach, ponieważ bogactwo mogło zapewnić ochronę, wpływy i komfort. Ludzie często utożsamiali bogactwo materialne z boską łaską, myśląc, że przynosi ono bezpieczeństwo i błogosławieństwo. Biblia jednak konsekwentnie ostrzega przed pokładaniem ufności w bogactwie, ponieważ bogactwo jest ulotne i nie gwarantuje bezpieczeństwa. Oświadczenie Hioba, że nie pokłada ufności w złocie, odzwierciedla nietypową perspektywę w jego czasach. Uznał, że prawdziwe bezpieczeństwo pochodzi od Boga, a nie od pieniędzy czy dóbr materialnych.
Wspominając konkretnie o złocie, Hiob uwypukla najcenniejszy materiał swoich czasów, podkreślając, że nawet najcenniejsze przedmioty nie mogą zastąpić bezpieczeństwa, jakie daje Bóg.
W Księdze Przysłów 11:28 czytamy; „Kto pokłada ufność w bogactwie, upadnie, lecz sprawiedliwi rozkwitną jak zielony liść”. To przysłowie ostrzega, że pokładanie ufności w bogactwie ostatecznie jest zawodne.
Hiob uważa, że niewłaściwą jest nadmierna duma ze swojego bogactwa lub czerpanie radości wyłącznie z dóbr materialnych, które zdobył. Kwestionując, czy „radował się ze swojego wielkiego bogactwa”, Hiob przyznaje, że duma z bogactwa i osiągnięć „jego rąk” byłaby nie na miejscu. Dla Hioba prawdziwe zadowolenie i poczucie własnej wartości wynikają z relacji z Bogiem, a nie z sukcesu materialnego. Podkreśla, że jego poczucie własnej wartości i radość nie wynikają z posiadania dóbr materialnych, ale z jego uczciwości i wierności Bogu.
Używając zwrotu „jeśli radowałem się z wielkiego bogactwa”, zwraca uwagę na wewnętrzną postawę stojącą za jego działaniami. Wyraża dezaprobatę nie tylko wobec umiłowania bogactwa, ale także wobec subtelnej radości lub dumy, które mogą wynikać z dorobku materialnego. Zwrot „majątek, który zdobyły moje ręce” koncentruje się na jego osobistych osiągnięciach i sugeruje pokusę samozadowolenia.
Apostoł Paweł w 1 Liście do Tymoteusza 6:17 pisze: „Bogaczom tego świata
nakazuj, aby nie byli wyniośli i nie pokładali nadziei w bogactwie,
które jest tak niepewne…”. Ostrzeżenie Pawła nawiązuje do poglądu Hioba
na temat unikania zatracenia się w bogactwie. A Jezus w Ewangelii Mateusza 6:19-21 dodaje; „Nie
gromadźcie sobie skarbów na ziemi… Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i
serce wasze”.
"I całowałem ustami moją rękę, przesyłając im
pocałunki..." Te słowa są oddaniem gestu, jaki czciciel słońca lub księżyca wykonywał, gdy pocałowawszy swą rękę wyciągał ją jako znak uwielbienia, ku bóstwu.
Hiob analizuje ewentualną pokusę podziwiania i oddawania czci stworzeniu zamiast Stwórcy. Wspomina o słońcu i księżycu, które były często jako kult solarny czczone przez ludzi w starożytności. Hiob mówi, że nigdy nie okazał tym ciałom niebieskim większego szacunku ani czci, niż na to zasługują. Rozumie, że chociaż słońce i księżyc są piękne i potężne, zostały stworzone przez Boga i nie powinny być przedmiotem kultu. Hiob wyraża swoją wierność Bogu, pokazując, że jego serce i uwielbienie koncentrowały się wyłącznie na Bogu.
W starożytnym świecie wiele kultur czciło słońce, księżyc i gwiazdy, postrzegając je jako bogów lub istoty nadprzyrodzone sprawujące władzę nad aspektami życia i natury. Kult słońca był szczególnie powszechny w bliskowschodnich kulturach, które postrzegały słońce jako symbol mocy, światła i życia. Księżyc był często kojarzony z płodnością i cyklami natury. W tym kontekście słowa Hioba są mocne, ponieważ dystansuje się on od bałwochwalstwa swoich czasów i deklaruje lojalność wobec jedynego, prawdziwego Boga.
Sformułowanie „potajemnie uwiedziony” i "całowanie własnej dłoni" można postrzegać jako metaforę wszelkiego rodzaju ukrytej pokusy lub grzechu. W tym przypadku Hiob deklaruje, że nie dał się uwieść grzesznemu zachowaniu, lecz pozostał niezłomny w swoim przywiązaniu do przykazań Bożych. Wpierw nie dał się uwieść wdziękom innej kobiety, a teraz mówi, że nie dał się również uwieść innej "wspaniałej" duchowości.
Sformułowanie
Hioba: „patrzył na słońce w jego blasku lub księżyc poruszający się w
blasku” wykorzystuje sugestywne obrazy, aby uchwycić piękno i majestat
tych ciał niebieskich. „Blask”
i „wspaniałość” odzwierciedlają atrakcyjność słońca i księżyca,
pokazując, że Hiob jest świadomy ich piękna, ale nie pozwolił, by
zwiodło go ono w bałwochwalstwo.
Przykazanie
Boże zapisane w Księdze Powtórzonego Prawa 4:19, ostrzegało przed oddawaniem czci stworzeniu. „Gdy podniesiesz
oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy… nie daj się zwieść,
aby oddawać im pokłon i służyć temu, co Pan, Bóg twój, przydzielił
wszystkim narodom pod niebem”.
Niestety w późniejszym okresie ten sam lud odwrócił się plecami od Boga i zwrócił się ku bóstwom natury; "Wtedy wprowadził mnie na wewnętrzny dziedziniec domu PANA, a oto u wejścia do świątyni PANA, między przedsionkiem a ołtarzem, było około dwudziestu pięciu mężczyzn. Każdy z nich był odwrócony plecami do świątyni PANA, ich twarze były zwrócone na wschód i oddawali pokłon słońcu w kierunku wschodu." Księga Ezechiela 8:16
"Wtedy i te grzechy byłyby grzechami godnymi osądzenia, gdyż byłbym niewierny Bogu na wysokościach”. Hiob uznaje, że oddawanie czci czemuś innemu niż Bóg jest poważnym grzechem, zasługującym na surowy sąd. Mówi, że gdyby dał się zwieść bałwochwalstwu – pokładając ufność lub uczucie w czymś ponad Bogiem – byłoby to aktem niewierności. Hiob jasno daje do zrozumienia, że postrzega Boga jako jedyne prawdziwe źródło czci i oddania. Dla niego bałwochwalstwo to nie tylko błąd; to zdrada jego oddania Bogu. Mówiąc to, Hiob pokazuje, że rozumie, iż wierność Bogu oznacza trzymanie serca i czynów w pełnej zgodzie z przykazaniami Boga.
„Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną… bo Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym…” Księga Wyjścia 20:3-5


Komentarze
Prześlij komentarz