Hioba 9: 16-20

"Choćbym Go wzywał, a On by odpowiedział, nie uwierzyłbym, że usłyszał mój głos;  Ten, który uderza [miażdży] mnie burzą i pomnaża moje rany bez powodu. Nie daje mi, by powrócił mój oddech, bo napełnia mnie goryczą.  Jeśli chodzi o siłę, oto jest potężny, a jeśli o sąd – kto mnie tam wezwie?  Choćbym był sprawiedliwy, usta moje mnie potępią. Choćbym ja był nienaganny, to one ogłoszą mnie pokrętnym." TNP

"Choćbym Go wzywał a odpowiedział mi, nie uwierzyłbym jeszcze, że wysłucha głosu mojego.  Raczej w burzy rozsrożyłby się na mnie, a mnożył jeszcze rany moje bez przyczyny.  Nie dopuściłby, abym odetchnął, lecz nasyciłby mnie bólem gorzkim.  Gdybym się udał do siły - oto On mocniejszy, a jeżeli do sądu, któż mnie z Nim sprowadzi?  Choćbym słuszność miał, własne usta moje musiałyby mnie potępić, a choćbym niewinny był, On by mi jednak przewrotność wykazał." Cylkow

"Choćbym zawołał, a On odpowiedział, nie uwierzyłbym, że usłyszał mój głos,  Ten, który burzą mnie uderza i bez przyczyny mnoży moje rany.  Nie daje mi odetchnąć na duchu, lecz nasyca mnie goryczą. Co do siły – oto jest mocarzem, a co do słuszności – kto Go pozwie?  Choćbym miał rację, usta by mnie potępiły, choćbym był nienaganny – wykazałby mą podłość." Przekład dosłowny

Hiob toczy walkę z myślami.  Nie wie jak jednoznacznie ocenić swoją sytuację i określić swoją winę. Z jednej strony uważa siebie za sprawiedliwego i prawego człowieka, który ma rację, z drugiej strony mówi, że w oczach Boga jest przewrotny, podły, godny potępienia...

Hiob wyraża głębokie poczucie rozpaczy i wątpliwości co do swojej zdolności do komunikowania się z Bogiem w czasie cierpienia. Hiob mówi, że nawet gdyby był w stanie zawołać do Boga, czuje, że Bóg naprawdę by go nie usłyszał ani nie odpowiedział na jego prośbę. Odzwierciedla to emocjonalną i duchową walkę Hioba, ponieważ czuje się odłączony od Boga, przytłoczony cierpieniem i niepewny, czy Bóg w ogóle wysłucha jego wołania o pomoc.

Wypowiedź Hioba  jest  wyrazem jego narastającej udręki. Wie, że Bóg jest potężny i suwerenny, ale teraz pośród swojego bólu, czuje się od Niego oddalony. Obawia się, że nawet gdyby uzyskał audiencję u Boga, jego sprawa nie zostałaby wysłuchana lub odrzucona. Hiob zmaga się z tłoczącymi się w jego głowie wątpliwościami i uczuciem izolacji od Boga'

Nie tylko Hiob doświadczył poczucia oddzielenia od Boga. W Psalmie i w Trenach Jeremiaszowych czytamy: "Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś? Czemu jesteś tak daleki od wybawienia mnie, od słów mego jęku? Boże mój, wołam we dnie, a nie odzywasz się do mnie; w nocy, a nie mogę się uspokoić." Psalm 22: 1,2

"A choć wołam i krzyczę, zatyka uszy na moją modlitwę." Treny Jeremiaszowe 3:8

Dalej czytamy, "Ten, który uderza [miażdży] mnie burzą." Hebrajski czasownik „shuph” oznacza przede wszystkim siniaczyć lub miażdżyć. Jest używany w kontekście zadawania ran lub obrażeń, często z konotacją decydującego lub znaczącego wpływu. Termin ten jest szczególnie używany w kontekście proroczym, wskazując na walkę lub konflikt z ostatecznym wynikiem.

Zdezorientowany,
przytłoczony wątpliwościami i bólem Hiob czuje, że jego cierpienie jest nieuzasadnione, a słowa „zmiażdży”, „pomnoży moje rany bez powodu”, "dusi, nie pozwala oddychać", "napełnia, [dosł. nasyca] przytłacza mnie goryczą",   odzwierciedlają jego głębokie narastające poczucie rozgoryczenia i niesprawiedliwości.

"Termin „mamror” odnosi się do stanu lub jakości goryczy. Często jest używany metaforycznie do opisu emocjonalnej lub duchowej goryczy, cierpienia lub trudności. W Biblii hebrajskiej gorycz może być związana z żalem, cierpieniem lub konsekwencjami grzechu."

"Ja jestem tym człowiekiem, który widział utrapienie pod rózgą jego gniewu. Prowadził mnie i zawiódł do ciemności, a nie do światła.  Oburzył się na mnie, zwraca swoją rękę przeciwko mnie przez cały dzień.  Sprawił, że zestarzały się moje ciało i moja skóra, połamał moje kości." Treny Jeremiaszowe 3:1-4

Ponownie ból Hioba jest przeplatany myślą o wielkości i potędze Boga, i świadomością, że Bóg wie co robi; "
a co do słuszności - kto Go pozwie."

„Jeśli chodzi o sprawiedliwość, któż może się z Nim zmierzyć?” Bóg jest wszechmocny, a Hiob zdaje sobie sprawę, że jest bezsilny przed Nim.  Hiob odnosi się do sprawiedliwości Boga, podkreślając, że nikt nie może kwestionować ani podważać osądów Boga. Hiob  nie rozumie, dlaczego cierpi, ale zdaje sobie sprawę, że osąd Boga jest poza wszelką dyskusją, nawet jeśli trudno to zaakceptować w danej chwili.

"Wszyscy mieszkańcy ziemi są uważani za nic. Według swojej woli postępuje z wojskiem niebieskim i z mieszkańcami ziemi, a nie ma nikogo, kto by wstrzymał jego rękę lub powiedział mu: Co czynisz?" Księga proroka Daniela 4:35

Hiob ma też jakąś pretensję do swoich wypowiedzi, do słów, argumentów których używa, do stanu swoich warg;  "Choćbym słuszność miał, własne usta moje musiałyby mnie potępić, a choćbym niewinny był, On by mi jednak przewrotność wykazał."  Hiob ma świadomość, że mimo tego, że jest prawy, nienaganny i bogobojny to jednak wie, że w konfrontacji ze świętym  Bogiem nie jest doskonały i uznaje, że żaden człowiek nie może stanąć bez winy przed doskonałym, nieskończenie czystym i sprawiedliwym  Bogiem.

Hiob uznaje niemożność samodzielnego dorównania Bożemu standardowi świętości, bowiem nikt nie może stanąć przed Bogiem na podstawie własnej prawości czy sprawiedliwości.

Frazy „moje usta potępiłyby mnie” i „uznałyby mnie za winnego”  z określeniami „niewinny” i „nienaganny” podkreślają kontrast między tym, jak Hiob postrzega siebie, a standardem doskonałości, którego wymaga Bóg.

"Widziałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren jego szaty wypełnił świątynię. Serafiny stały ponad nim, ... I wołał jeden do drugiego: Święty, święty, święty, PAN zastępów. Cała ziemia jest pełna jego chwały. ...  I powiedziałem: Biada mi! Już zginąłem; jestem bowiem człowiekiem o nieczystych wargach i mieszkam wśród ludu o nieczystych wargach, a moje oczy widziały Króla, PANA zastępów.  Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, mając w ręku rozżarzony węgiel, który wziął kleszczami z ołtarza;   I dotknął nim moich ust, i powiedział: Oto ten węgiel dotknął twoich warg; twoja nieprawość jest usunięta, a twój grzech zgładzony." Księga proroka Izajasza 3:1-7

Komentarze

Popularne posty