Hioba 3: 13-19
"Tak, teraz leżałbym i był cicho, wtedy spałbym i odpoczywał; Z królami i
radcami ziemi, którzy budowali dla siebie dzisiejsze ruiny; Lub z władcami, którzy mieli złoto, napełniający niegdyś swoje domy
srebrem; Lub czemu nie stałem się jak pogrzebany, martwy płód, jak
niemowlęta, które nie widziały światła? Tam bezbożni przestają szaleć, i
tam odpoczywają zmęczeni bez siły. Razem spoczywają tam więźniowie i
nie słyszą głosu ciemiężcy. Mały i wielki – tam on jest. Także niewolnik
uwolniony od swojego pana." TNP
"Leżałbym teraz i spoczywał, spałbym a zażywał spokoju, Wraz z królami i
radcami ziemi, którzy sobie ruiny wystawiali, Albo z książęty bogatymi w
złoto, którzy napełniali domy swe srebrem. Albo czemu jako poroniątko
zagrzebane nie byłem jako niemowlęta, które nigdy światła nie ujrzały?
Tam zaprzestali niegodziwi fukać, tam znajdują pokój wyczerpani z sił.
Odpoczywają więźniowie pospołu, nie słyszą głosu naganiacza. Mały i
wielki - tam sobie równi, a wyzwolony niewolnik od pana swojego!" Cylkow
"Owszem, leżałbym teraz i był cicho, spałbym właśnie i zażywał odpoczynku z królami i radcami ziemi, którzy (niegdyś) podnosili ruiny, lub z książętami, bogatymi w złoto, którzy swe domy napełniali (kiedyś) srebrem. Lub dlaczego nie stałem się jak poroniony płód i pogrzebany, jak niemowlęta, które nie ujrzały światła? Tam bezbożni zaprzestają szaleństw i tam odpoczywają zmęczeni, (bez) siły. Spoczywają tam razem więźniowie, nie słyszą głosu nadzorcy. Są tam mały i wielki pospołu, i niewolnik uwolniony od pana." Przekład dosłowny
Rozgoryczony Hiob pyta; "Dlaczego nie umarłem już w łonie, nie wyszedłem z łona – i nie zginąłem? Czemu nie stałem się jak pogrzebany, martwy płód, jak
niemowlęta, które nie widziały światła?" Gdyby Hiob umarł w łonie matki lub zaraz po porodzie; Owszem, - mówi - leżałbym teraz i byłbym cicho, spałbym właśnie i zażywał odpoczynku z królami i radcami ziemi. Hiob tęskni za błogim odpoczynkiem, gdzie byłby wolny od udręki. O jakim miejscu myśli? O krainie umarłych. Leżałby tam, w cichym przytulnym miejscu, spał odpoczywał i to w towarzystwie królów i dostojników.
Hiob w tym beznadziejnym położeniu marzy o miejscu odpoczynku w towarzystwie możnych. Tam jest cisza i spokój. Tam zmęczeni odpoczywają. Tam bezbożni i niegodziwi, odcięci od ciała, pozbawieni siły, uspokoili się, nie szaleją [nie są wściekli], "wypalili ogień swojego gniewu". Tam więźniowie i słudzy, dłużnicy nie słyszą krzyku nadzorcy, ciemięzcy, Tam niewolnik jest uwolniony od swojego pana. Tam mały i wielki, bogaty i biedak są sobie równi.
O jakim miejscu jest mowa? Hiob jeszcze w kilku miejscach opisuje krainę umarłych, Szeol. Jest to zagadnienie na tyle kluczowe, że poświęcimy mu więcej uwagi w dalszej części studium.
W wersecie 14 jest użyty niepewny wyraz; 'horabot', 'haramot' lub 'armanot', stąd różnice w tłumaczeniu tego wyrazu jako: pustkowie, ruiny, piramida, pałace. Może autor miał na myśli grobowce, lub pałace dostojników obecnie zamienione w ruinę.
Otwórz to o jakim miejscu jest mowa?...hm...
OdpowiedzUsuń