Dziesiąta mowa Hioba
W rozdziale 27 Hiob odcina się od insynuacji swoich gości. Stawia sprawę jasno: „Moje wargi nie będą mówiły nieprawości, a mój język nie będzie wypowiadał kłamstwa” H 27:4. Chciałoby się powiedzieć przestańcie mnie zmuszać, do mówienia nieprawdy. Hiob musiał się czuć jak na przesłuchaniu, zmuszany do przyznania się do nie popełnionych przestępstw.
Zanim schorowany człowiek zaliczył swoich gości do nieprzyjaciół, złoczyńców, bezbożników i obłudników wypowiada bardzo ciekawe zdanie, (5) „ Nie daj, Boże, abym miał was usprawiedliwiać…” zapamiętajmy tę myśl, warto ją będzie przypomnieć jak będziemy się zastanawiać nad 42 rozdziałem (8).
Tymczasem Hiob zadaje swoim gościom pytanie:” dlaczego mówicie bez sensu?” (12) skoro” uczę was, będąc w Bożym ręku, i nie skrywam jak idę za Wszechmogącym” (11). Nie trudno było spostrzec, że mędrcy nie chcieli się uczyć od Hioba, oni chcieli Jego pouczać, stąd brak efektów Hiobowego nauczania.
Dalej tłumaczy co stanie się z bezbożnym, reasumując: „Bóg … nie daruje mu”. (22) Czy naukowcy tego słuchają? Czy dociera do nich, że ta mowa jest również o nich?
Miejmy otwarte uszy i serca na głos Bożych nauczycieli.
Podsumowanie napisała Ania :)
Komentarze
Prześlij komentarz