Hioba 27: 20-22
"Ogarnie go trwoga jak wody, nocą porywa go wicher. Uniesie go wiatr wschodni i odejdzie; i daleko uniesie go z jego miejsca. I rzuci się na niego, i nie oszczędzi, a z jego ręki w popłochu będzie uciekał." TNP
"Zachwycą go niby powodzie strachy, w nocy uprowadzi go nawałnica. Wicher uniesie go a odejdzie, i porwie go z miejsca swojego. On zaś mierzy nań wciąż bez litości, przed ręką Jego musi uciekać, uciekać." Cylkow
"Dosięgną go strachy jak wody, a w nocy porwie go burza. Uniesie go wschodni wiatr – i odejdzie, zmiecie go z jego miejsca. Uderzy w niego i nie oszczędzi, z jego ręki będzie uciekał w popłochu." Przekład dosłowny
"A oto gwałtowny wiatr powiał od pustyni i uderzył w cztery węgły domu, tak że zawalił się na dzieci i pomarły...." H 1:19
Jeśli
jego dzieci się rozmnożą, to dla miecza… Strach go dosięgnie jak
powódź… Wschodni wiatr go poniesie… Ludzie będą na niego klaskać w
dłonie i gwizdać.... Ten opis tragicznego losu człowieka niegodziwego zawiera wiele aspektów,
które pasują do sytuacji Hioba i jego, pożałowania godnego doświadczenia. Czy zatem Hiob zamierza przyznać się do winy; uznać oskarżenia przyjaciół za prawdziwe? Odpowiedź Hioba na zarzuty przyjaciół - oskarżycieli brzmi: „Wiem, że moja sytuacja wygląda jak sąd Boży
nad niegodziwymi, ale zapewniam was, że tak nie jest”.
Hiob opisuje przytłaczający strach, nagłą i niespodziewaną stratę wszystkiego, jedno wielkie nieszczęście które spada na niegodziwych, porównuje te uczucia do potopu i nocnej burzy. Obraz
„strachu” ogarniającego kogoś „jak powódź” sugeruje, że fałszywe poczucie
bezpieczeństwa szybko zostaje zachwiane, tak jak powódź może porwać
wszystko na swojej drodze. Słowa
Hioba podkreślają, jak ci, którzy pokładają ufność w rzeczach
oddzielonych od Boga, są w obliczu kłopotów bezbronni, ponieważ nie mają trwałego fundamentu. „Burza w nocy” symbolizuje nieoczekiwaną i gwałtowną katastrofę, pokazując, że życie z
dala od Boga jest podatne na nagłe nieszczęścia, zwłaszcza w najmniej
oczekiwanych momentach.
W
starożytnej kulturze Bliskiego Wschodu powodzie i burze były dobrze
znanymi obrazami nagłej zagłady, często używanymi do symbolizowania
nieprzewidywalności życia i ograniczeń ludzkiej kontroli.
Porównując nieszczęścia do sił natury, których nie da się kontrolować ani im się oprzeć, Hiob podkreśla, że niegodziwi są bezsilni wobec takich wydarzeń. To podejście wzmacnia przesłanie, że bez Boga ludzie są wystawieni na próbę i bezbronni wobec prób i kataklizmów, które mogą ich spotkać.
W Księdze Przysłów 10:25 czytamy: „Gdy burza się rozpęta, bezbożni znikną, a sprawiedliwi staną na wieki”. Apostoł Paweł w 1 Tesaloniczan 5: 3 prorokuje; "Bo gdy mówić będą: pokój i bezpieczeństwo, wtedy zagłada spadnie na nich nagle, jak bóle na niewiastę brzemienną, i nie ujdą."
Czytamy dalej, że Hiob opisuje nagłe i nieodwracalne usunięcie niegodziwca, porównując to do porwania przez „wiatr wschodni”. W Biblii wiatr wschodni często symbolizuje siłę niszczycielską, sprowadzając trudne warunki lub działając jako symbol sądu Bożego. Tutaj Hiob wyjaśnia, jak niegodziwcy, pomimo bogactwa lub władzy, łatwo zostają usunięci ze swojego stanowiska, jakby porwani przez silny, nieubłagany wiatr. Ten rozdział podkreśla ulotność ziemskiego bezpieczeństwa i władzy dla tych, którzy lekceważą Boga, pokazując, że żaden ziemski sukces nie oprze się sądowi Bożemu.
Na starożytnym Bliskim Wschodzie „wiatr wschodni” często budził strach ze względu na swoją intensywność i niszczycielską moc. Znany był z tego, że przynosił palące upały, burze piaskowe i nieurodzaj, a nawet szarańczę, co czyniło go trafnym symbolem zniszczenia, sądu i zamętu. Wschodni wiatr zatapiał okręty, przynosił suszę. Słuchacze Hioba natychmiast zrozumieli powagę tego obrazu, ponieważ skojarzyli wiatr wschodni z rzeczami poza ludzką kontrolą i jako przypomnienie o niezależności Boga nad naturą. Używając tego obrazu, Hiob podważa ideę, że bogactwo lub status mogą zapewnić trwałe bezpieczeństwo, pokazując, że jedynie Bóg ma moc ustanawiać lub usuwać ludzi i otaczające ich sytuacje.
W Księdze Przysłów 10:25 czytamy; „Gdy burza się rozpęta, bezbożni znikną, lecz sprawiedliwi staną na wieki”; a w Księga Psalmów 1:4; "Nie tak niegodziwi; oni są jak plewa, którą wiatr rozmiata. Dlatego niegodziwi nie ostoją się na sądzie..."
"Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego”
List do Hebrajczyków 10:31
Sąd Boży nad bezbożnymi jest nieunikniony i przytłaczający Hiob przedstawia obraz kogoś uciekającego przed siłą, która jest nieugięta i niepowstrzymana, kogoś próbującego uciec przed mocą zbyt potężną, by się jej oprzeć. "Gwałtowny wiatr wschodni"; "miota nikczemnikiem bez litości" Ten ucieka... Hiob podkreśla, nie tylko on. Taki jest przekaz całej Księgi, że dla tych, którzy żyją w opozycji do Boga, nie ma schronienia, ani bezpieczeństwa, gdy nadejdzie Jego sąd gwałtowny i niszczycielski. Hiob w tym miejscu sugeruje, że nadchodzi czas, gdy żadne bogactwo, status ani zabezpieczenia nie uchronią kogoś przed konsekwencjami jego niecnych czynów.
I ponownie sięgamy do innych miejsc w Biblii. Księga Przysłów 11:21 mówi: „Wiedzcie o tym: Nieprawy nie ujdzie bezkarnie, lecz sprawiedliwi będą wolni”. W Księdze Amosa 5:16-20 sąd Boży przedstawiony jest jako nieuchronny i jako kara za bezbożność; "Dlatego tak mówi PAN, Bóg zastępów, Pan: Na wszystkich ulicach będzie zawodzenie, a na wszystkich drogach będą krzyczeć: Biada, biada! I zawołają oracza do płaczu, a tych, którzy umieją lamentować, do zawodzenia. I we wszystkich winnicach będzie zawodzenie, gdy przejdę pośród ciebie, mówi PAN. Biada tym, którzy pragną dnia PANA! Cóż wam po tym dniu PANA? Jest on ciemnością, a nie światłością. Jak gdyby ktoś uciekał przed lwem, a spotkał go niedźwiedź; albo jak gdyby wszedł do domu i oparł się ręką o ścianę, a ukąsiłby go wąż. Czy dzień PANA nie jest ciemnością, a nie światłością? Mrokiem bez żadnej jasności? "
Wszystkie te wersety te podkreślają, że Boża sprawiedliwość jest wszechogarniająca i nie może być uchylona przez tych, którzy się Jej sprzeciwiają, nie można też przed nią uciec.
"A królowie ziemscy i możnowładcy, i bogacze, i wodzowie, i mocarze, i każdy niewolnik, i każdy wolny ukryli się w jaskiniach i skałach górskich. I mówili do gór i skał: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem zasiadającego na tronie i przed gniewem Baranka; Bo nadszedł wielki dzień jego gniewu. I któż może się ostać?" Apokalipsa 6: 15-17
Komentarze
Prześlij komentarz