Hioba 32: 18-20
"Bo jestem pełny słów, przymusza mnie duch w moim wnętrzu. Oto moje wnętrze jest jak wino, które nie ma ujścia; jak nowe bukłaki zagrożone pęknięciem. Muszę mówić, aby ulżyć sobie; muszę otworzyć swoje wargi i muszę odpowiedzieć." TNP
" Bom pełen słów, dławi mnie wstrzymany oddech we wnętrzu mojem. Oto wnętrze moje jako moszcz, któremu się nie otwiera; jako świeżo napełnione miechy, które pęknąć muszą. Przemówię tedy, abym sobie ulżył, otworzę usta moje i odezwę się." Cylkow
"Gdyż jestem pełen słów, przymusza mnie duch w moim wnętrzu. Oto moje wnętrze jest jak wino, które nie ma ujścia, jak nowe bukłaki (zagrożone) pęknięciem.Chcę przemówić i ulżyć sobie, otworzę swoje wargi i odezwę się." Przekład dosłowny
Elihu kontynuuje przedstawienie swojej osoby i wyjaśnia powody dla których znalazł się w tej opowieści. W tych wersetach Elihu wyjaśnia powód swojej chęci mówienia. Czuje silną potrzebę, wręcz wewnętrzną presję, by podzielić się swoimi myślami z Hiobem i jego przyjaciółmi. Mówi: „Jestem pełen słów, pełen po brzegi”, wskazując, że ma wiele do powiedzenia, co uważa za ważne i warte usłyszenia. Ale nie chodzi tylko o jego własne pragnienie mówienia, ale przypisuje ten przymus „duchowi w nim”. Elihu czuje, że Duch Boży obdarzył go mądrością i wnikliwością, i teraz kieruje nim poczucie odpowiedzialności i posłuszeństwa za dzielenie się myślami, które uważa za natchnione przez Boga.
Wniosek: Przymus mówienia Elihu to nie tylko ludzki impuls, ale poruszenie Ducha Bożego w nim samym. To boska inspiracja, natchnienie. To przypomina nam, że jako wierzący polegamy na Duchu Świętym, który prowadzi nasze słowa i daje nam zrozumienie, mądrość i wyczucie sytuacji, zwłaszcza w przypadku złożonych lub trudnych tematów. Doświadczenie Elihu pokazuje nam, że Duch Boży może nas inspirować i zachęcać, a nawet wywierać presję do mówienia, gdy mamy coś, czym powinniśmy podzielić się z innymi. Ten werset uczy nas, abyśmy byli otwarci na prowadzenie Ducha Świętego i ufali, że Bóg poprowadzi nas w dzieleniu się swoją mądrością, gdy nadejdzie właściwy czas.
Metafora butelkowanego wina Elihu sugeruje, że kiedy Bóg napełnia nas czymś ważnym, mamy obowiązek się tym podzielić, nawet jeśli jest to niewygodne. Ten obraz przypomina nam również, że Boża prawda i mądrość mogą być dynamiczne, rosnąć w nas, aż będziemy gotowi się nimi podzielić. Kiedy Bóg kładzie coś na naszych sercach, powinniśmy z modlitwą rozeznać właściwy moment, by to powiedzieć, ufając, że On nas poprowadzi.
Podobnego uczucia doświadczył prorok Jeremiasz, i myślę, że nie tylko on. "Lecz jeśli powiem: «Nie będę już wspominał Jego słowa i nie będę już mówił w Jego imieniu», to Jego słowo stanie się w moim sercu jak ogień, ogień zamknięty w moich kościach. Zmęczyłem się powstrzymywaniem go, i nie mogę”. Księga Jeremiasza 20:9
Elihu porównuje słowa, które powstrzymuje, do wina zamkniętego w butelce pod ciśnieniem, gotowego do wybuchu. Czuje się tak przepełniony myślami i spostrzeżeniami, że milczenie jest prawie niemożliwe. Obraz „nowych bukłaków, które zaraz pękną” oddaje, jak bardzo Elihu czuje potrzebę mówienia. W starożytności świeże wino przechowywano w nowych bukłakach, a podczas fermentacji wino pęczniało. Jeśli bukłaki były zbyt stare lub kruche, pękały. Elihu czuje, że osiągnął punkt krytyczny; słuchał wystarczająco długo i teraz czuje głęboką potrzebę podzielenia się tym, co w nim jest.
W Księdze Hioba 32:19 w Biblii Króla Jakuba czytamy: „Oto brzuch mój jak wino, które nie ma ujścia; pęka jak nowe bukłaki”. Porównanie emocji Elihu do wina, które nie ma ujścia i jest gotowe do wybuchu jak nowe bukłaki, jest dobitnym sposobem wyrażenia jego wewnętrznego niepokoju i intensywności emocji.
Elihu mówi dalej; "Muszę przemówić i znaleźć ukojenie”, "Muszę bo wybuchnę", ujawniając, że czuje się niemal napompowany nagromadzonymi słowami i spostrzeżeniami, którymi jeszcze się nie podzielił. Zabranie głosu to nie tylko pragnienie; to konieczność. Dla Elihu znalezienie ukojenia oznaczało w końcu udzielenie odpowiedzi Hiobowi i jego przyjaciołom. Cierpliwie czekał na swoją kolej, ale teraz wierzy, że podzielenie się "swoim" punktem widzenia, to jedyny sposób na odnalezienie spokoju. Słowa Elihu odzwierciedlają doświadczenie bycia prowadzonym przez coś większego od niego samego, poczucie, że jego słowa są ważne nie tylko dla niego, ale również dla tych, którzy go słuchają.
Język Elihu jest tu żywy, z frazami takimi jak „Muszę przemówić i znaleźć ukojenie”, oddającymi jego głęboką potrzebę podzielenia się tym, co leży mu na sercu. Powtarzanie „muszę” podkreśla siłę jego przekonania, tworząc poczucie pilności, które podkreśla jego przemianę ze słuchacza w mówcę. Ten werset stanowi osobistą deklarację celu, podkreślając zaangażowanie Elihu w dzielenie się prawdą, którą, jak wierzy, Bóg w nim umieścił. Jego gotowość, by w końcu „otworzyć usta i odpowiedzieć”, dodaje dramatyzmu, budując oczekiwanie na mądrość, która, jak wierzy, przyniesie pożytek Hiobowi i jego przyjaciołom - oskarżycielom.
Komentarze
Prześlij komentarz