Hioba 24: 8-12

"Przemoczeni są ulewą gór, nie mając schronienia obejmują skałę.   Inni odrywają sierotę od piersi matki i na ubogim biorą go w zastaw.  Nago chodzą bez ubrania, a wygłodzeni niosą wiązkę kłosów.  Między dwoma rzędami ich tłoczą oliwę; tłoczą kadzie, a jednak są spragnieni.   Z miast dochodzą jęki ludzi, a dusza śmiertelnie rannych woła o pomoc, lecz Bóg nie rozlicza tej niestosowności." TNP

" Pod ulewą w górach nawskróś mokną, a w braku schronienia tulą się do skały. Gdy porywają od piersi sierotę, a biednego tradują.  Dają im chodzić nago bez odzieży, a znosić o głodzie snopy.  Między murami wydeptują oliwę; prasy tłoczą, pragnąc przytem.  Z miast rozlegają się jęki ludzkie, lamentuje dusza mordowanych, ale Bóg na ohydę tę nie zważa." Cylkow

"Są moczeni górską ulewą, a nie mając schronienia, tulą się do skały.  (Inni) porywają od piersi sierotę i biorą (ją) w zastaw na ubogim.  Chodzą nago, bez ubrania i głodni noszą snopy. Między swymi ścianami wytłaczają oliwę, tłoczą kadzie, a jednak są spragnieni. Z miast (dochodzą) jęki umierających i dusza przebitych wzywa pomocy, ale Bóg nie rozlicza tej niestosowności." Przekład dosłowny

Kiedyś to było lepiej... wcale nie było aż tak lepiej. Hiob w tym rozdziale opisuje świat, który równie tonie w złem jak i ten nasz dzisiejszy. Hiob wiele złego doświadcza od ludzi, również od tych których uważał za przyjaciół, i równie wiele złego zaobserwował wokół siebie.

Hiob opisuje rozpaczliwe warunki, nędzę w jakiej żyją biedni i bezdomni.
Osoby te są „przemoczone deszczami górskimi”, co pokazuje, że są całkowicie wystawione na działanie żywiołów bez odpowiedniego schronienia, ani odpowiedniego odzienia. Przyczepiają się do skał, aby się schronić, podkreśla to ich bezbronność i potrzebę jakiegokolwiek dostępnego schronienia. 

Opis Hioba ujawnia jego poczucie niesprawiedliwości z powodu społeczeństwa, które pozwala na takie cierpienie.
Są to ludzie potrzebujący współczucia, a mimo to pozostawieni sami sobie, szukając schronienia, gdziekolwiek mogą je znaleźć. Słowa Hioba odzwierciedlają jego wołanie o sprawiedliwość i empatię wobec tych, którzy zmuszeni są przetrwać w tak trudnych warunkach, zadając pytanie, dlaczego sprawiedliwość Boża nie przyniosła ulgi tym osobom.

Opisując biednych jako „przemoczonych przez górskie deszcze”, Hiob tworzy żywy obraz jednostek całkowicie wystawionych na działanie sił natury. Fraza „przytulać się do skał z powodu braku schronienia” ukazuje obraz nędzy i bezradności.. Dzisiejszy fragment jest częścią protestu i skargi Hioba w rozdziale dwudziestym czwartym  w którym kataloguje cierpienie i niesprawiedliwości doświadczane przez biednych i słabych.  Hiob używa dosadnych obrazów, aby wyrazić szczere wołanie o sprawiedliwość, zwracając uwagę słuchaczy na potrzebę sprawiedliwości i współczucia.

„Ze względu na ucisk ubogich i jęk nędzarzy teraz powstanę - mówi PAN - zapewnię bezpieczeństwo temu, na kogo zastawiają sidła. Psalm 12:5;  "PANIE, ty jesteś moim Bogiem; będę cię wywyższać i wysławiać twoje imię, bo uczyniłeś cudowne rzeczy; twoje postanowienia, z dawna powzięte, są wiernością i prawdą. [...] Ty bowiem jesteś twierdzą dla ubogiego, twierdzą dla nędzarza w jego ucisku, ucieczką przed powodzią, zasłoną przed upałem."  Izajasz 25:1,4

"Inni zaś niegodziwi porywają od piersi sieroty, biorą w zastaw niemowlęta ubogich." Werset ten jest  najbardziej szokujący w tym rozdziale. Hiob nadal opisuje cierpienie, z jakim zmagają się najbardziej bezbronni ludzie w społeczeństwie – konkretnie sieroty i biedni. Werset ten maluje drastyczny obraz w którym dzieci są zabierane matkom jako zapłatę za długi. W społeczeństwie, w którym powszechne były problemy finansowe, rodziny bez zasobów mogły być zmuszone do rozstania się nawet z własnymi dziećmi, aby uregulować długi. 

Słowa Hioba odzwierciedlają wykorzystywanie tych, którzy nie mają władzy lub wsparcia, pokazując świat, w którym ludzie są źle traktowani po prostu dlatego, że nie są w stanie się bronić lub zapłacić tego, co są winni. Ten fragment oddaje głęboki smutek i oburzenie Hioba z powodu bezdusznego traktowania tych, którzy zmagają się z ubóstwem.
Jego słowa obnażają okrucieństwo społeczeństwa, które zabiera tym, którzy nic nie mają, podkreślając potrzebę współczucia i sprawiedliwości.

Hiob używa mocnego, emocjonalnego języka, aby podkreślić bezduszność tych, którzy wykorzystują bezbronnych. Obraz dziecka, które jest „wyrywane od piersi matki” i „niemowlęcia biednych” zabranego za dług, potężnie ukazuje okrucieństwo doświadczane przez te bezbronne osoby. Ten wybór słów wywołuje poczucie współczucia i empatii, pomagając nam czytelnikom poczuć głębie niesprawiedliwości, którą obserwuje Hiob. 

Hiob był wcześniej oskarżany przez Elifaza o te właśnie niegodziwości. Być może to oskarżenie poruszyło go na tyle mocno, że teraz z oburzeniem mówi o krzywdzeniu i wykorzystywaniu ludzi biednych i bezbronnych.

„Nie wyzyskuj wdowy ani sieroty. Jeśli tak zrobisz i będą do mnie wołać, na pewno wysłucham ich wołania”. Księga Wyjścia 22:22-24

Hiob dalej wymienia niesprawiedliwości, jakie widzi na świecie. Jego słowa nie są tu tylko obserwacją; są też emocjonalnym i szczerym protestem przeciwko niesprawiedliwości, która pozostawia słabych bez ochrony.

Hiob niczym w "Nędznikach" Wiktor Hugo opisuje ciężkie warunki życia, z jakimi borykają się biedni i uciśnieni i wykorzystywani  ludzie. Hiob opisuje, jak niektórzy ludzie, pomimo ciężkiej pracy, pozostają bez podstawowych rzeczy — wystarczającej ilości ubrań i jedzenia. Fraza „pozbawieni odzienia, chodzą nago” podkreśla brak niezbędnych przedmiotów, które chroniłyby ich przed żywiołami, podczas gdy „niosą snopy, a mimo to głodują” przedstawia ich pracujących na polach, zbierających plony, ale nie mających udziału w żniwach dla siebie. Ta obrazowość przekazuje głęboką niesprawiedliwość systemu, w którym ludzie nie otrzymują uczciwej zapłaty ani rekompensaty za swoją ciężką pracę. Słowa Hioba ujawniają jego frustrację wywołaną niesprawiedliwością wokół niego i brakiem współczucia i uczciwości, która pozwala ludziom ciężko pracować, nie wynagradzając wystarczająco dużo, tak aby zaspokoić ich potrzeby.  

Zauważyliśmy, że Księga Hioba jest mocno zespolona z treścią Starego Testamentu, a szczególnie z Księgami Mądrościowymi.  Ta część mowy Hioba jest powiązana z Prawem, czego przykładem jest fragment z Księgi Powtórzonego Prawa 24: 12 - 15 "Jeśli jest to człowiek ubogi, to nie ułożysz się do snu pod tym, co u ciebie zastawił.  Koniecznie zwrócisz mu to o zachodzie słońca, tak by położył się spać w swojej wierzchniej odzieży i błogosławił ci — i by przed PANEM, twoim Bogiem, sprawiedliwość była po twojej stronie.  Nie uciskaj najemnika, ubogiego ani potrzebującego zarówno między twoimi braćmi, jak i między cudzoziemcami, którzy przebywają w twojej ziemi, w obrębie twoich bram.  W dniu, gdy pracował, wypłać mu wynagrodzenie, zanim zajdzie słońce — bo jest on ubogi i na nie liczy — aby nie skarżył się na ciebie do PANA, grzech bowiem byłby wówczas po twojej stronie"

Hiob opisuje ludzi, którzy są zmuszeni pracować przy produkcji cennych zasobów – tłocząc oliwki, aby uzyskać oliwę i tłocząc winogrona, aby uzyskać wino – ale nie są w stanie skorzystać z tych produktów, które wytwarzają. Pomimo swojej pracy „cierpią pragnienie”, są pozbawieni nawet podstawowych potrzeb życiowych. Obraz malowany przez Hioba przedstawia ciężką pracę bez wynagrodzenia, gdzie ludzie wkładają wielki wysiłek, ale nie widzą żadnych jej owoców dla siebie. 

W starożytności oliwa z oliwek i wino były niezbędnymi zasobami, często kojarzonymi z bogactwem i dobrobytem. Oliwa z oliwek była używana do gotowania, oświetlania lamp, a nawet jako lekarstwo, podczas gdy wino było powszechnym napojem, który odgrywał znaczącą rolę w praktykach społecznych i religijnych. Zbiór oliwek i winogron, tłoczenie ich w celu wydobycia oleju lub soku i fermentowanie ich na wino wymagało ciężkiej pracy, zwykle wykonywanej przez najemnych pracowników lub służących.

Dzisiejszy fragment podkreśla frustrację Hioba światem, który wydaje się pozwalać na niesprawiedliwość bez konsekwencji.
Ci pracownicy, często biedni i bezbronni, są wykorzystywani przez tych, którzy mają władzę i pozostają w potrzebie pomimo swojego ciężkiej pracy. Hioba niepokoi ta sprzeczność, gdzie wysiłki
słabych wzbogacają innych, podczas gdy brakuje im podstawowych rzeczy, których potrzebują do życia.

Z przekazu Biblii jasno wynika, że Bóg nie  akceptuje wyzysku i ucisku ludzi biednych i słabszych. „Nie oszukuj i nie okradaj swego bliźniego. Nie zatrzymuj zapłaty najemnika na noc”. 3 Mojżeszowa 19:13;  „Pan wchodzi w sąd nad starszymi i przywódcami swego ludu: „To wy zniszczyliście moją winnicę, łupy ubogich są w waszych domach”. Izajasz 3:14-15

Frazy „miażdżyć oliwki na tarasach, między ścianami” [lub między dwoma rzędami], „deptać tłocznie” i "wygłodzeniu chodzą nago"  tworzą żywy obraz intensywnej, wyczerpującej pracy świadczonej przez nędzników. Mamy tutaj kontrast między produkcją oliwy i wina, symbolem dostatku i obfitości, a  doświadczeniem zimna i pragnienia, to dobitnie podkreśla niesprawiedliwość społeczną jaka zaobserwował Hiob.

Wyciskają oliwę w swoich murach, I tłoczą winorośl, a cierpią pragnienie. Umierający jęczą w mieście, A dusze rannych wołają, Ale Bóg nie przypisuje im krzywdy.” Nie tylko Hiob, bo i Elifaz, gdy o tą niegodziwość oskarżał Hioba; H 22:5-11

"Jęk umierającego w mieście";  Po pokazaniu ucisków, jakie miały miejsce na wsi, Hiob przygląda się tym, jakie miały miejsce w mieście.

Hiob podąża za tym początkowym pytaniem; "dlaczego Wszechmocny nie ustalił czasu karania" opisując wiele przypadków widocznej niesprawiedliwości, w tym okradanie biednych i potrzebujących, wypędzanie ich ze schronień i zmuszanie ich do głodu, nawet gdy pracują nad dostarczaniem oliwy i wina „bezbożnym”. Tłoczą wino w tłoczniach, ale cierpią pragnienie.  Następnie wskazuje na pozorny brak odpowiedzi ze strony Boga: Z miasta konający jęczą, a dusza rannych woła o pomoc; jednak Bóg nie zwraca uwagi na ich modlitwę, i nie rozlicza tej niestosowności, [dlaczego On nie osłania ich swoją opatrznością?].

Hiob opisuje scenę głębokiego cierpienia i niesprawiedliwości. Słyszy „jęki konających” i „dusze rannych” wołające z rozpaczy, ale zauważa, że ​​nikt nie jest pociągnięty do odpowiedzialności. Ten werset podkreśla wewnętrzne zmagania Hioba z brakiem reakcji lub opóźnieniem w sądach Bożych. Ludzie doświadczają wielkiego bólu i są uciskani, ale wydaje się, że nie ma natychmiastowej odpowiedzi ani interwencji ze strony Boga. Hiob nie mówi, że Bóg jest obojętny; raczej wyraża swoje własne zamieszanie i frustrację tym, co widzi wokół siebie. Nie potrafi pogodzić cierpienia niewinnych z wiarą w sprawiedliwego Boga. Jego słowa odzwierciedlają wołanie o zrozumienie, poszukiwanie sprawiedliwości i szczery wyraz jego własnego wewnętrznego zmagania się z problemem zła na świecie.

W starożytnym świecie miasta były często ośrodkami bogactwa, handlu i władzy politycznej. Były również miejscami, w których niesprawiedliwość i ucisk mogły być powszechne, szczególnie wśród wpływowych elit. Ci, którzy byli biedni, chorzy lub ranni, mieli niewielką lub żadną ochronę lub środki pomocowe, byli  raczej wykorzystywani lub uciskani. Podczas gdy prawa Starego Testamentu zawierały wskazówki, jak dbać o słabych, wdowy i sieroty, te bezbronne osoby były często pomijane i źle traktowane.

Język Hioba w tym wersecie jest zarówno poetycki, jak i głęboko emocjonalny. Frazy „jęki umierających” i „dusze rannych wołają o pomoc” przywołują obrazy głębokiego bólu i desperacji. Hiob maluje żywy, a zarazem smutny obraz świata, w którym cierpienie nie jest kontrolowane, a potrzebujący wydają się być porzuceni. Wiersz zawiera również silny kontrast między krzykami cierpiących a pozorną ciszą lub bezczynnością Boga. Hiob wykorzystuje to napięcie, aby podkreślić swoją walkę z pozornym brakiem natychmiastowego osądu lub odpowiedzialności za niesprawiedliwości, których jest świadkiem. Hiob chciałby aby Bóg działał szybko, tu i teraz reagował na wszelka niesprawiedliwość, również tą która pozwala na jego cierpienie.

„Czemu, Panie, stoisz z daleka? Czemu się kryjesz w czasach udręki?” Psalm 10:1


Komentarze

Popularne posty