Hioba 26: 1-4

"A Hiob odpowiedział i rzekł: O, jakże pokrzepiłeś bezsilnego! Jakże wspomogłeś osłabione ramię!  Ależ przyszedłeś z pomocą temu, kto nie ma mądrości? Okazałeś w pełni rozsądek! Razem z kim oznajmiłeś te wypowiedzi? A czyje tchnienie wyszło z ciebie?" TNP

"Zatem odparł Ijob, i rzekł:  O, jakże pokrzepiłeś bezsilnego, wsparłeś ramię pozbawionego mocy! Jakżeś oświecił radą bezrozumnego, a pełnię wiedzy mu objawił! Komu to wynurzyłeś słowa twoje, a czyjeż natchnienie wyszło z ciebie?" Cylkow

"Wtedy Job odezwał się w te słowa:  Ale pokrzepiłeś bezsilnego! (Dobrze) wzmocniłeś osłabione ramię!  Ale doradziłeś niemającemu mądrości! Zapoznałeś go z wielkim rozsądkiem!  Za czyją sprawą wypowiedziałeś te słowa, czyj dech wywiódł je z ciebie?" Przekład dosłowny

Hiob z ironią zwraca się do swojego przyjaciela, a zarazem oskarżyciela Bildada. Słowa Hioba sugerują, że jego i pozostałych bliźnich z sąsiedztwa kazania, w ogóle  w niczym mu nie pomogły. Zamiast pocieszyć go w głębokim bólu, Bildad i pozostali udzielali mu płytkich i pustych odpowiedzi, które nie podniosły go na duchu ani nie pomogły zrozumieć przyczyn cierpienia. Mówiąc: „Jakżeś pomógł bezsilnemu!”, Hiob z ironią demaskuje puste i sztuczne próby wsparcia z jego strony.

Słowa Hioba, choć krótkie, są starannie dobrane, tak aby precyzyjnie podkreślić pustkę w wypowiedzi Bildada. Powtarzanie słów - „Jakżeś pomógł… Jakżeś ocalił” - podkreśla sarkazm i uwypukla rozczarowanie Hioba postawą bliźnich z sąsiedztwa.

"Doradziłeś niemającemu mądrości! Zapoznałeś go z wielkim rozsądkiem!"  Hiob w tych słowach kwestionuje roztropność i rozsądek Bildada, a zarazem wytyka mu, że sam został potraktowany jak człowiek pozbawiony mądrości. Hiob jest zdegustowany powierzchowną mądrością, którą ofiarowali mu przyjaciele. Twierdzili, że rozumieją przyczyny jego cierpienia, a nawet, że przemawiają w imieniu Boga, ale ich mowy nie pocieszyły go, ani nie pomogły. Ich słowa nie odpowiedziały na pytania, które go nurtowały.  Hiob wskazuje na przepaść między pustą mową Bildada, a rzeczywistą jego potrzebą wsparcia i zrozumienia. Hiob jest głęboko świadomy, że „przenikliwość” jego przyjaciół nie ma ani głębi, ani współczucia, za którymi tęskni.

Bildad właśnie mówił coś o majestacie i mocy Boga, ale jego słowom, zwłaszcza gdy Hioba sprowadził do poziomu larwy muchy, brakuje łagodności, empatii i praktycznej pomocy w cierpieniu Hioba.

"Wy bowiem jesteście sprawcami kłamstwa, wszyscy jesteście marnymi lekarzami. H 13:4;  
„Wasze porzekadła są jak przypowieści z popiołu, a wasze szańce jak szańce z gliny.” H 13:12 "Ja także mógłbym mówić jak wy; gdybyście byli w moim położeniu, mógłbym nagromadzić słów przeciwko wam i potrząsać głową nad wami.   Ja jednak pokrzepiałbym was swoimi ustami i poruszanie moich warg ulżyłoby waszym cierpieniom." H 16:2-4; "Doprawdy jesteście ludem i wraz z wami zginie mądrość. Ale ja również mam rozum, jak i wy, i nie jestem od was gorszy." H 12:2

"Kto ci pomógł wypowiedzieć te słowa? I czyj duch przemówił z twoich ust?"  Hiob Bildadowi, a pośrednio  swoim przyjaciołom - oskarżycielom  odpowiada na ich filozofie bardzo istotnym pytaniem; „Kto ci [wam] pomógł wypowiedzieć te słowa?”, sugerując, że rada jego przyjaciół pozbawiona jest boskiej mądrości i boskiego natchnienia. Hiob kwestionuje źródło ich rady, sugerując, że ich słowa nie odzwierciedlają prawdziwego zrozumienia ani współczucia Boga. 

Przyjaciele Hioba wiele razy dawali mu do zrozumienia, że przemawiają w imieniu Boga. Hiob zadaje kłam tym twierdzeniom.  Już wcześnie podważał ich duchowe pośrednictwo; "Czy w obronie Boga będziecie mówić przewrotnie? Czy za niego będziecie mówić kłamliwie?  Czy macie wzgląd na jego osobę? Czy chcecie spierać się po stronie Boga? Czy byłoby dobrze, gdyby was doświadczył? Czy chcecie go oszukać, jak się oszukuje człowieka?  Na pewno będzie was karać, jeśli w ukryciu będziecie stronniczy." H 13: 7-10

Pytając: „Czyj duch przemówił z twoich ust?”, Hiob wzywa swoich przyjaciół do zastanowienia się, czy ich słowa mają swoje korzenie w boskiej mądrości, czy po prostu w ludzkim rozumieniu, a może za ich radami przede wszystkim kryje się duch istot demonicznych. Pamiętamy jak Elifaz przyznał się do pewnego charyzmatycznego, okultystycznego doświadczenia; "Oto potajemnie doszło do mnie słowo i moje ucho usłyszało szept.  W rozmyślaniu o nocnych widzeniach, gdy twardy sen spada na ludzi;   Ogarnęły mnie strach i drżenie, od których wszystkie moje kości zadrżały. Wtedy duch przeszedł przed moją twarzą, zjeżyły się włosy na moim ciele.  Stanął, lecz nie rozpoznałem jego wyglądu, tylko jakiś kształt był przed moimi oczami; nastała cisza, a potem usłyszałem głos mówiący..." H 4:12-16

"Umiłowani, nie wierzcie każdemu duchowi, lecz badajcie duchy, czy pochodzą od Boga." 1 List Jana 4:1 Hiob jest przykładem człowieka, który nie daje wiary każdemu duchowi... Wiersz czwarty jest również wezwaniem dla nas do refleksji nad źródłem i wpływem wypowiadanych i zasłyszanych słów, zwłaszcza gdy staramy się pomagać innym. Kiedy przyjaciele lub rodzina zmagają się z trudnościami, ważne jest, aby nasze słowa były przepełnione Bożą mądrością, łagodnością i współczuciem, a nie osobistymi opiniami. Pytanie Hioba wzywa wierzących do szukania Ducha Bożego w rozmowach i radach, pozwalając Duchowi Świętemu prowadzić nasze słowa.

"Wasza mowa niech zawsze będzie miła, zaprawiona solą, abyście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiedzieć." Kolosan 4:6 

Mowy przyjaciół Hioba nie były ani miłe, ani pomocne, ani zaprawione solą...

Komentarze

Popularne posty