Ósma mowa Hioba
Hiob rozpoczyna swoją dwuwątkową (rozdziały 23 i 24) wypowiedź, pytaniem: dlaczego narzekanie i skarga ciągle nazywane są przez „przyjaciół” uporem? Oczywiście nie uzyskując odpowiedzi. On wie, że jego jedynym obrońcą jest sam Bóg. Choć goście chętnie widzieliby w Bogu oskarżyciela.
Hiob ma problem. Otóż, nie wie gdzie jest Bóg i jak do niego dotrzeć. Chętnie przedstawiłby swoją linię obrony i poznał prawdę o sobie, ale nie widzi sposobu by się osobiście spotkać z samym Bogiem. (23:6) „Czy w swojej wielkiej sile będzie się spierał ze mną? Nie nawet sam doda mi siły”- stwierdza Hiob. Liczy, że gdy wreszcie stanie przed Bogiem, „ Tam człowiek prawy przedłoży mu sprawę i na zawsze będę ocalony przez swego sędziego” (23:7). Umęczony mężczyzna zdaje się mówić: jesteście niesprawiedliwi wobec mnie, jednak Bóg mnie ocali.
Minęło wiele czasu, wiele myśli przetoczyło się przez głowę schorowanego człowieka, ale one idą w dobrym kierunku. I chociaż nie potrafi znaleźć drogi do Bożego tronu, jest pewien, że to Bóg zna całą jego drogę i jeśli zechce go doświadczyć, wie że wyjdzie zwycięsko z próby. (23:11) „Jego śladu trzymała się moja noga…” I ostatecznie (23:14) „On wykona, co postanowił wobec mnie.” Pamiętajmy że my od początku znamy prolog księgi, który mówi o próbie, a Hiob po wielu dniach czuje, że jest sprawdzany przez Boga i okaże się szlachetnym kruszcem – złotem. (23:10)
Jeszcze raz podejmuje próbę wyjaśnienia kwestii teologicznych. Kolejny raz tłumaczy, że nagroda za dobro i kara za zło nie są realizowane natychmiastowo, tak jak mędrcy sobie wyobrażają. To, tak nie działa, że Pan Bóg wymierza sprawiedliwość tu i teraz, szybko. Przecież świat jest pełen ciemiężonych ludzi, a wygląda na to, że (24:12) "Bóg na to nie zważa”. Czy aby na pewno? (24:23) „…Jego oczy patrzą na ich drogi.” Nie pierwszy raz Hiob twierdzi, że pan Bóg ma prawo i wielokrotnie tak robi, że pozwala bezbożnym na spokojne życie i nie zsyła na nich nieszczęść.
Jeszcze raz (23:10) „wyjdę jak złoto” w porównaniu z 1 list Piotra 1:7 „ Aby doświadczenie waszej wiary, o wiele cenniejszej od zniszczalnego złota, które jednak próbuje się w ogniu, okazało się ku chwale, czci i sławie przy objawieniu Jezusa Chrystusa”. Zarówno Piotr jak i Hiob oczekują zbawienia. Trwajmy i my w tym oczekiwaniu.
Podsumowanie napisała Ania... Może i Ty podzielisz się swoją refleksją nad ósmą mową Hioba, lub nad wcześniejszymi mowami Elifaza, Sofara, Bildada i Hioba. Gorąco Ciebie zachęcam do podzielenia się Twoimi przemyśleniami.
Hiob ma problem. Otóż, nie wie gdzie jest Bóg i jak do niego dotrzeć. Chętnie przedstawiłby swoją linię obrony i poznał prawdę o sobie, ale nie widzi sposobu by się osobiście spotkać z samym Bogiem. (23:6) „Czy w swojej wielkiej sile będzie się spierał ze mną? Nie nawet sam doda mi siły”- stwierdza Hiob. Liczy, że gdy wreszcie stanie przed Bogiem, „ Tam człowiek prawy przedłoży mu sprawę i na zawsze będę ocalony przez swego sędziego” (23:7). Umęczony mężczyzna zdaje się mówić: jesteście niesprawiedliwi wobec mnie, jednak Bóg mnie ocali.
Minęło wiele czasu, wiele myśli przetoczyło się przez głowę schorowanego człowieka, ale one idą w dobrym kierunku. I chociaż nie potrafi znaleźć drogi do Bożego tronu, jest pewien, że to Bóg zna całą jego drogę i jeśli zechce go doświadczyć, wie że wyjdzie zwycięsko z próby. (23:11) „Jego śladu trzymała się moja noga…” I ostatecznie (23:14) „On wykona, co postanowił wobec mnie.” Pamiętajmy że my od początku znamy prolog księgi, który mówi o próbie, a Hiob po wielu dniach czuje, że jest sprawdzany przez Boga i okaże się szlachetnym kruszcem – złotem. (23:10)
Jeszcze raz podejmuje próbę wyjaśnienia kwestii teologicznych. Kolejny raz tłumaczy, że nagroda za dobro i kara za zło nie są realizowane natychmiastowo, tak jak mędrcy sobie wyobrażają. To, tak nie działa, że Pan Bóg wymierza sprawiedliwość tu i teraz, szybko. Przecież świat jest pełen ciemiężonych ludzi, a wygląda na to, że (24:12) "Bóg na to nie zważa”. Czy aby na pewno? (24:23) „…Jego oczy patrzą na ich drogi.” Nie pierwszy raz Hiob twierdzi, że pan Bóg ma prawo i wielokrotnie tak robi, że pozwala bezbożnym na spokojne życie i nie zsyła na nich nieszczęść.
Jeszcze raz (23:10) „wyjdę jak złoto” w porównaniu z 1 list Piotra 1:7 „ Aby doświadczenie waszej wiary, o wiele cenniejszej od zniszczalnego złota, które jednak próbuje się w ogniu, okazało się ku chwale, czci i sławie przy objawieniu Jezusa Chrystusa”. Zarówno Piotr jak i Hiob oczekują zbawienia. Trwajmy i my w tym oczekiwaniu.
Podsumowanie napisała Ania... Może i Ty podzielisz się swoją refleksją nad ósmą mową Hioba, lub nad wcześniejszymi mowami Elifaza, Sofara, Bildada i Hioba. Gorąco Ciebie zachęcam do podzielenia się Twoimi przemyśleniami.
Komentarze
Prześlij komentarz