Hioba 35: 6-8

" Jeśli zgrzeszysz, co zrobisz przeciwko Niemu? A jeśli pomnożą się twoje nieprawości, co Mu uczynisz? Jeśli jesteś sprawiedliwy, co Mu dajesz? Lub co On przyjmuje z twoich rąk? Twoja niegodziwość – dla człowieka takiego jak ty, a twoja sprawiedliwość – też dla syna człowieka." TNP

"Jeżeli zgrzeszysz czemże Go dotkniesz? a jeżeli mnogie będą występki twoje, czemże Mu zaszkodzisz?Jeśliś sprawiedliwy, co Mu darujesz, albo cóż On bierze z ręki twojej? Człowieka podobnego tobie tyczy się niegodziwość twoja, a ciebie samego, synu Adama, sprawiedliwość twoja." Cylkow

"Jeśli zgrzeszysz, co Mu zrobisz, a gdy pomnożą się twoje przestępstwa, co Mu uczynisz? Jeśli jesteś sprawiedliwy, co Mu dajesz? Albo co przyjmuje On z twoich rąk? Twoja bezbożność – dla człowieka jak ty, twoja sprawiedliwość – też dla syna człowieczego." Przekład dosłowny


Elihu, młody doradca Hioba oskarża go o „niegodziwość” lub bardziej o „niegodziwe” wypowiedzi, choć niekoniecznie o bycie niegodziwym w sensie zła moralnego. Krytykuje Hioba za jego aroganckie i lekceważące słowa, a konkretnie za kwestionowanie Bożej sprawiedliwości, za czynione Bogu zarzuty i zachowywanie się tak, jakby był na równi z Bogiem. Elihu argumentuje, że mowa Hioba świadczy o braku respektu przed Bogiem, a Hiob dodaje buntu do swojego cierpienia.

Czasami myślimy, że Bóg reaguje na nasz grzech lub sprawiedliwość w przewidywalny, zrozumiały dla nas sposób. Możemy patrzeć na skutek i zakładać przyczynę. Możemy być świadkami błogosławieństwa dla siebie lub innych i zakładać, że przyczyną tego błogosławieństwa jest to, że w jakiś sposób sprawiliśmy radość Bogu i to poniekąd "zmusiło" Go do zrobienia czegoś dobrego dla nas.

Jeśli zgrzeszysz, jaki to ma na niego wpływ? 

Elihu mówi Hiobowi o naturze relacji Boga z ludzkością, szczególnie w kontekście ludzkiego grzechu. Elihu przypomina Hiobowi, że Bóg nie jest zależny od ludzi, jak często myślimy. Hiob, w swoim cierpieniu, kwestionował, czy jego czyny w ogóle mają znaczenie dla Boga i dlaczego znosi tyle bólu, pomimo wysiłków, by żyć sprawiedliwie. Odpowiedź Elihu wykazuje tutaj, że wielkość Boga oznacza, że ​​ ludzki grzech ani sprawiedliwość nie wpływają na Niego w tym sensie, że nasze czyny Go umniejszają lub udoskonalają. Przeciwnie, nasze czyny wpływają na nas samych i na innych. Przesłanie Elihu podkreśla, że ​​wartość i chwała Boga wykraczają poza ludzki wpływ, zachęcając Hioba do spojrzenia na swoje cierpienie z nowej perspektywy.

Elihu stawia tutaj pytanie retoryczne podkreślające transcendencję i samowystarczalność Boga. Zamiast szkodzić Bogu, grzech dotyka przede wszystkim grzesznika, powodując, że nie spełnia on boskich standardów i staje przed boskim sądem. Elihu przedstawia bardzo ważną prawdę o Bogu. Bóg jest całkowicie odrębny od świata, poza nim i ponad nim, a Jego istnienie wykracza poza ludzkie poznanie i zrozumienie.

Prawda o transcendentnej naturze Boga odrzuca antropocentryczną wizję Boga: Te mocno wyraziste słowa Elihu służą jako korekta wszelkich przekonań, że ludzie mogą manipulować Bogiem lub Go w jakiś sposób "skrzywdzić". Elihu stara się przeciwstawić idei, że ludzkie czyny kontrolują lub wpływają na Boga, zachęcając słuchaczy i nas czytelników do przyjęcia postawy pokory.

"Gdybym był głodny, nie mówiłbym ci o tym, bo mój jest świat i wszystko, co go napełnia”.  Psalm 50:12 Ten werset przypomina nam, że Bóg niczego od nas nie potrzebuje, bo wszystko już do Niego należy. „Doprawdy, narody są jak kropla w wiadrze, uważane są za pył na szali, a wyspy waży jak drobny pył.” Izajasz 40:15

Elihu pyta w istocie: „Jeśli żyjesz sprawiedliwie, jaką korzyść przynosi to Bogu?”. Elihu podkreśla, że ​​Bóg nie potrzebuje ludzkiej dobroci, aby uczynić się pełniejszym. Bóg jest już doskonale święty i potężny. Dlatego nasza sprawiedliwość niczego Mu nie dodaje. To podważa pogląd, że ludzka dobroć może w jakiś sposób „odwdzięczyć się” Bogu lub zyskać szczególną łaskę. Sprawiedliwość polega na życiu w zgodzie z wolą Bożą, ale nie zmienia Jego istoty ani nie czyni Go pełniejszym.

Elihu dowodzi, że Bóg nie potrzebuje ludzkiej prawości i przypomina Hiobowi, że działania Boga wobec ludzi opierają się na Jego własnych celach, a nie na ludzkich zasługach.

Bóg jest samowystarczalny i niezależny od nikogo i od niczego.  Nasze akty dobroci, choć ważne dla nas i innych, nie czynią Go większym ani mniejszym. To skłania nas do zrozumienia, że ​​nasza relacja z Bogiem nie jest transakcyjna; nie zyskujemy Jego miłości ani aprobaty poprzez bycie dobrymi, ani też nie dopełniamy Go. Jesteśmy raczej zaproszeni do prawości jako odpowiedzi na Bożą świętość i miłość.

Jeśliś sprawiedliwy, co Mu darujesz, albo cóż On bierze z ręki twojej?

Elihu za pomocą pytań retorycznych kwestionuje sposób myślenia Hioba. Pytając: „Co [Bóg] otrzymuje z twojej ręki?”, Elihu skłania Hioba (i czytelników) do ponownego rozważenia czy Bóg „potrzebuje” czegokolwiek od ludzkości. Ten tok myślenia podkreśla pokorę, która powinna towarzyszyć naszemu zrozumieniu wielkości Boga. Język tutaj jest bezpośredni, skłaniający Hioba do uznania niezmiennej natury Boga i podkreślający również majestat i samowystarczalność Boga, zachęcający Hioba i czytelników do refleksji nad motywacjami, dla których dążą do prawości.

Jeszcze raz przywołam treść Psalmu 50:9-12; „Nie potrzebuję byka z twojej zagrody ani kóz z twoich zagród, bo mój jest wszelki zwierz leśny i tysiące bydła na górach… Gdybym był głodny, nie mówiłbym ci o tym, bo mój jest świat i wszystko, co go napełnia”. Ten fragment przypomina nam, że Bóg jest właścicielem wszystkiego i nie potrzebuje ludzkich ofiar. Prorok Izajasz dodaje; „Wszyscy staliśmy się jak nieczyści, a wszystkie nasze dobre uczynki jak szmata splugawiona”. Izajasz 64:6 Ten werset odzwierciedla, że ​​ludzka sprawiedliwość, w porównaniu ze świętością Boga, jest niewystarczająca i nie może przyczynić się do Jego doskonałości.

Twoja niegodziwość dotyka tylko ludzi takich jak ty

Elihu kontynuuje i mówi Hiobowi o wpływie ludzkich czynów, zarówno dobrych, jak i złych. Elihu wskazuje, że ludzka prawość, czyli grzech, nie zmienia ani nie wpływa na samego Boga. Nasze czyny mają konsekwencje przede wszystkim dla nas samych i dla otaczających nas ludzi. Jeśli grzeszymy, krzywdzimy siebie i innych; jeśli postępujemy sprawiedliwie, przynosimy pożytek otaczającym nas ludziom. Nie oznacza to, że Bóg nie przejmuje się naszym zachowaniem. Jednak natura i doskonałość Boga pozostają niezmienne niezależnie od ludzkich zachowań. Słowa Elihu przypominają Hiobowi, że prawdziwy wpływ naszych czynów ma wpływ na nasze relacje i społeczność, a nie na istotę Boga.

Wielkość i świętość Boga nie zależą od ludzkich czynów. Kiedy grzeszymy, szkodzimy sobie i naszym relacjom z innymi, ale charakter Boga pozostaje niezmienny. Podobnie, nasze dobre uczynki, choć podobają się Bogu, nie przyczyniają się do Jego wielkości. Perspektywa Elihu podważa transakcyjny pogląd na wiarę, w którym ludzie mogą uważać, że ich czyny w jakiś sposób „wpływają” na status lub istotę Boga. Dzisiejszy fragment mowy Elihu, zachęca nas do zrozumienia, że ​​sprawiedliwość polega na dostosowaniu się do woli Bożej i wywieraniu pozytywnego wpływu na innych, a nie na próbie zarobienia czegokolwiek od Boga.

Komentarze

Popularne posty