Hioba 2: 11-13
"I usłyszeli trzej przyjaciele Hioba o całym tym
nieszczęściu, które spadło na niego; przyszli, każdy ze swojej
miejscowości: Elifaz Temanita, Bildad Szuachita i Sofar Naamanita. Bo
spotkali się razem, aby przyjść i wyrazić mu współczucie, i pocieszyć
go. A gdy podnieśli z daleka swoje oczy, nie rozpoznali go. I podnieśli
swój głos i zapłakali. I rozdarł każdy z nich swój płaszcz, i rzucali
proch ku niebiosom na swoją głowę; I siedzieli z nim na ziemi siedem dni
i siedem nocy, a żaden z nich nie przemówił do niego ani słowa. Bo
widzieli, że jego ból był bardzo wielki." TNP
"Gdy tedy usłyszeli trzej
przyjaciele Ijoba o całem tem nieszczęściu, które przypadło na niego,
wyruszyli każdy z siedziby swojej: Elifaz z Themanu, Bildad z Szuach i
Cofar z Naamy i umówili się pospołu, aby pójść i okazać mu współczucie
swoje i pocieszyć go. A gdy podnieśli oczy swoje w pewnem oddaleniu a
nie poznali go, poczęli głośno płakać i rozdarli każdy płaszcz swój, i
miotali proch ku niebu nad głowy swe. I tak siedzieli przy nim na ziemi
siedm dni i siedm nocy a nie przemówił nikt słowa do niego, widzieli
bowiem, że ból jego wzmaga się wielce." Cylkow
"I
usłyszeli trzej przyjaciele Joba o całym tym nieszczęściu, które
przyszło na niego, i przyszli, każdy ze swej miejscowości: Elifaz z
Temanu, Bildad z Szuach i Sofarz Naama. Umówili się razem, aby pójść,
wyrazić mu współczucie i pocieszyć go. A gdy podnieśli z daleka swoje
oczy, nie poznali go. I podnieśli swój głos i zapłakali, i rozdarli
każdy swą szatę, i rzucali proch ku niebu na swoje głowy. I
siedzieli z nim na ziemi siedem dni i siedem nocy, a żaden nie
przemówił do niego ani słowa – gdyż widzieli, że jego ból był bardzo
wielki." Przekład dosłowny
Hiob był najznakomitszym człowiekiem Wschodu , a więc za przyjaciół miał równie znakomite osobistości. Biorąc pod uwagę ich pochodzenie, możemy powiedzieć, że byli to trzej mędrcy ze Wschodu Przysłuchując się ich wypowiedziom sporo będziemy mogli dowiedzieć o każdym z nich.
Elifaz - czyli: Bóg jest [najszlachetniejszym] złotem.
Tak miał na imię syn Ezawa, zob. Rdz 36:4,11 Teman to obszary zamieszkane
przez potomków Ezawa.
"O Edomie tak mówi PAN zastępów: Czyż nie ma już mądrości w Temanie? Czyż zginęła rada od roztropnych i obróciła się wniwecz ich mądrość? Uciekajcie, zawracajcie, ukryjcie się w głębokich kryjówkach, mieszkańcy Dedanu, bo sprowadzę na niego klęskę Ezawa, w czasie gdy go nawiedzę."; "Czyż w owym dniu - mówi PAN - nie wytracę mędrców z Edomu, a rozumu - z góry Ezawa? I tak się zlękną twoi mocarze, Temanie," Jer 49:7,8; Abd 8,9
Bildad - czyli: Bel okazał
miłość; takie imię nosił jeden z synów Abrahama i Ketury (Rdz 25:2;
1Krn 1:32). Szuach łączone jest z Suchu nad Eufratem. [Lub okolica Dedan na "wyżynie Ezawa" Jer 49:8]
Sofar - czyli: [ptasi] śpiew, por. 1Krn 1:36. Naama to
imię jednej z córek Kaina (Rdz 4:22), Naamici - nazwy plemienne, utworzone od miast leżących prawdopodobnie na terenie Edomu, czyli na południowy wschód od Morza Martwego.
Na podstawie fragmentów z Księgi Jeremiasza i Abdiasza, i znaczenia słowa "przyjaciel" możemy założyć, że byli to znający się dobrze ludzie z sąsiedztwa, z krainy mądrości w Edomie.
Czy byli to przyjaciele w dzisiejszym znaczeniu tego słowa? Użyty tutaj hebrajski wyraz 'rea' oznacza kogoś z kim mamy bliską relację. Może to być przyjaciel, towarzysz, bliźni, sąsiad, kolega, współpracownik. Tłumacze konsekwentnie używają słowa PRZYJACIEL. Dlaczego? Prawdziwej przyjaźni nie kończą nieporozumienia, błędne opinie, nierozsądne wypowiedzi. Czasami przyjaciele zadają nam ból, a mimo to nadal są przyjaciółmi czy kochającymi nas osobami. Mamy tutaj trochę odlukrowany, inny, a może rzeczywisty obraz przyjaźni i bliskości która nie polega tylko na poklepywaniu się po plecach.
Jest interesujące, że w Księdze Wyjścia 20:17 występuje wyraz 'rea'; "Nie będziesz pożądał domu twego bliźniego ani nie będziesz pożądał żony twego bliźniego, ani jego sługi, ani jego służącej, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twego bliźniego."; i 22:26 "Jeśli weźmiesz w zastaw szatę twego bliźniego, oddasz mu ją przed zachodem słońca;"
Ci trzej gdy dowiedzieli się, o tragicznej sytuacji Hioba, przyszli do niego, gdy cierpiał. Współczuli mu: „zaczęli głośno płakać, rozdarli swoje szaty i posypali prochem swoje głowy”. Na tym etapie wydaje się, że byli to ludzie wrażliwi i współczujący. Spędzili z nim cichy czas, byli z nim przez siedem dni, zanim udzielili mu rady. Siedzieli na ziemi przez siedem dni na znak żałoby. Współczuli swojemu przyjacielowi w milczeniu. "Widzieli bowiem, jak bezmierne i straszne jest jego nieszczęście."
Zachęcam do przeczytania wpisu - Przyjaciele czy bliscy z sąsiedztwa..?
Komentarze
Prześlij komentarz